wtorek, 18 września 2018

Summer Dying Loud 2018: Etnombed A.D.











Etnombed A.D.
Summer Dying Loud 2018
7.09.2018 Aleksandrów Łódzki Stadion MOSiR

Ciekawostka: Na ten koncert czekałem cały wieczór. I nie zawiodłem się! Powrót do młodych lat za sprawą kapeli był wart zmęczenia (na SDL przyjechałem prosto z pracy).
Rewelacyjny występ, wspaniale prezentująca się kapela (nawet mimo mało imponującej fryzury wokalisty :) )
Niestety nie doczekałem ostatniego występu tego dnia. Ale Sunnata została już uwieczniona dwa lata temu, więc nie żałuję aż tak bardzo :)
A już niedługo foty z drugiego dnia SDL... :)

Summer Dying Loud 2018: Incantation










Incantation
Summer Dying Loud 2018
7.09.2018 Aleksandrów Łódzki Stadion MOSiR

Ciekawostka: I m później tym mroczniej. Tym razem na scenie Incantation. Szczerze przyznaję, że muza ciut za ciężka dla mnie, ale jako obiekt do fotografowania kapela całkiem wporzo. Dzięki fajnemu światełku bardzo fajnie mi się fociło. Co prawda skupiłem się głównie na wokaliście, ale i tak jestem zadowolony.

Summer Dying Loud 2018: Dool











Dool
Summer Dying Loud 2018
7.09.2018 Aleksandrów Łódzki Stadion MOSiR

Ciekawostka: Lecimy dalej. Dool to holenderska kapela z kobietą na wokalu. Kobietą o niesamowitym głosie, na scenie pełną energii. Genialny występ, bardzo ciepło przyjęty przez publiczność.
A że nutki przyjemne i światełko również, bardzo miło wspominam ten koncert :) 

Summer Dying Loud 2018: Malignant Tumour










Malignant Tumour
Summer Dying Loud 2018
7.09.2018 Stadion MOSiR Aleksandrów Łódzki

Ciekawostka: Początek września to dla mnie obowiązkowy punkt w kalendarzu muzycznych wydarzeń. Wtedy właśnie w Aleksandrowie Łódzkim odbywa się Summer Dying Loud.
W tym roku niestety byłem tylko pierwszego dnia, czego bardzo żałuję... Na szczęście nie zabraknie fotorelacji również z soboty, ale o tym później :)
Tymczasem dojechałem lekko spóźniony, więc zaczynam od Malignant Tumour. Kapela z Czech wyraźnie wzoruje się na Motorhead, co widać i słychać :) Chłopaki ujęli mnie swoim wesołym podejściem do tego, co robią. Żartem jest nawet logo ich zespołu, składające się z charakterystycznych liter pożyczonych od innych kapel :)
Muzycznie super, światło oczywiście też, bo grali za dnia :)

sobota, 11 sierpnia 2018

Polandrock Festival 2018: In Flames











In Flames
Polandrock Festival
4.08.2018 Kostrzyn nad Odrą

Ciekawostka: Moje pożegnanie z Polandrock Festival 2018 to koncert In Flames. Zespół nie zgodził się na fotografowanie ze sceny, ponadto światełko też nie było zbyt dobre. Na szczęście kapelę fociłem już na Ursynaliach w 2012 roku. Coś tam wyszło, ale nie jestem zbytnio zadowolony ze zdjęć. Tym razem skupiłem się bardziej na delektowaniu się muzyką :)
Sam festiwal uważam za bardzo udany, polecam każdemu to przeżycie. Jak znajdę chwilę, to może złamię zasadę bloga i wrzucę post ze zdjęciami publiczności, bo ludzie przyjeżdżający do Kostrzyna nad Odrą to zupełnie oddzielny rozdział :)

Polandrock Festival 2018: Frank Carter & The Rattlesnakes










Frank Carter & The Rattlesnakes
Polandrock Festival
4.08.2018 Kostrzyn nad Odrą

Ciekawostka: Największa niespodzianka festiwalu. Frank Carter, słyszał ktoś o nim? Ja nie, podobnie jak większość publiczności. Koncert rozpoczynał się z niewielką ilością ludzi pod sceną (biorąc pod uwagę inne występy). Bardzo szybko jednak, dzięki niesamowitej charyzmie i super kontakcie z publicznością, wokalista doprowadził do największego pogo jakie w życiu widziałem. Młyn sięgał od jednej wieży głośnikowej do drugiej, to było genialne!
Poza tym artysta wygląda jak ucieleśnienie Jokera, a na scenie zachowuje się tak samo szaleńczo jak kreskówkowy bohater. To właśnie Frank Carter jako jedyny odważył się skoczyć w tłum i śpiewać stojąc na rękach fanów (doprowadzając tym ochronę do zawału). Jego ballada "I hate you" wchodzi na stałe do mojej playlisty :)